Liczne bardzo odkrywające ciała suknie na Met Gali sugerują, że powrócił trend celebrytów na ujawnianie piękności swojego ciała.
Po tylu miesiącach doświadczania zamknięć i ograniczeń społecznych, w końcu weszliśmy w okres względnej normalności i wolności, który sprawił, że wielu z nas – i celebryci, którzy po raz kolejny wspinają się po czerwonym dywanie – do ubrania przywiązuje jeszcze większą uwagę, niż kiedykolwiek wcześniej. Oprócz tego na czerwonym dywanie pojawia się wyraźny trend, którego od dawna nie widzieliśmy, a który z pewnością nawiązuje do idei wolności i świętowania, a jest nim tak zwany nagi ubiór.
Ostatnio odbyła się Met Gala, największa noc w modowym kalendarzu. Podczas tego wydarzenia modelki i aktorki w wielkim stylu przyjęły ideę ubierania się „nago”, decydując się na całkowicie przezroczyste, odsłaniające suknie.
Kendall Jenner i Zoë Kravitz
Weźmy pod lupę Kendall Jenner i Zoë Kravitz, które pokazały swoje figury w bardzo transparentnych sukienkach. Jenner miała na sobie niestandardowy projekt Givenchy couture, zainspirowany suknią Audrey Hepburn w My Fair Lady, ale w przeciwieństwie do Hepburn, był całkowicie przezroczysty, odsłaniając tylko jej nagie stringi pod spodem. Kravitz również odsłoniła swoją maleńką bieliznę, która była widoczna pod jej bez podszewki, wysadzanej koralikami sukni Saint Laurent.
Kto zapoczątkował styl ubioru na „nago”?
Ta skłonność celebrytów do noszenia prawie niczego nie jest oczywiście niczym nowym. To Rihanna zapoczątkowała ten trend w 2014 roku, kiedy na rozdanie nagród CFDA założyła całkowicie przezroczystą sukienkę Adama Selmana. Potem supermodelki na całym świecie przyjęły ledwie zaakcentowaną sukienkę, a wiele z nich nawiązuje do kultowego wyglądu Cher z 1974 roku Met Gala (całkowicie czysty projekt Boba Mackie) jako inspiracji dla nowoczesnego szaleństwa.
Jednak, podobnie jak w przypadku wielu trendów na czerwonym dywanie, wypadł z łask tak szybko, jak wybuchł. Ale wydaje się, że powraca z zemstą – i nietrudno zrozumieć, dlaczego.
Skąd pomysły celebrytów na taki a nie inny ubiór?
Gdy świat otrząsa się po tylu miesięcach spędzonych w niepokoju, w powietrzu unosi się prawdziwe uczucie świętowania. Wielu uważa, że przeżywamy drugi okres „ryczących lat dwudziestych”, jeśli chodzi o modę, a „pawie bez ograniczeń” w postaci nagiego ubioru można z pewnością postrzegać jako reakcję na to, przez co wszyscy przeszliśmy.
W rzeczywistości ubieranie się skandalicznie nago można przyrównać do tego, co wydarzyło się w Restoration England, gdzie moda na „deshaille dress” pojawiła się jako reakcja na czas wielkiego przewrotu. Teraz ta moda wraca na skutek powrotu świata do względnej normalności po wszechogarniającej pandemii.
Wydaje się więc nieuniknione, że w miarę jak będziemy wstawać po tak trudnym okresie, w nadchodzących miesiącach zobaczymy o wiele więcej nagich sukienek zdobiących czerwony dywan i tym razem wydaje się to być powodem do świętowania.
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.